Pochodzenie drzewka szczęścia
Nazwa rośliny kojarzy się bardzo sympatycznie, choć nie wiadomo, czym sobie na nią zasłużyła. Po prostu taka ładna i odporna na słabości właściciela jest szczęściem dla ogrodnika zdobywającego pierwsze stopnie wtajemniczenia. Drzewka szczęścia panowały kiedyś przez wiele lat na parapetach polskich okien – takie substytuty bonsai rodem z Afryki Południowej. Teraz wraca zainteresowanie na hodowanie staromodnych roślin, szczególnie, gdy ładnie wyglądają w nowoczesnych wnętrzach i nie wymagają poświęcania zbyt dużo cennego wolnego czasu.
Odmiany drzewka szczęścia
Właściwa nazwa rośliny to “grubosz” i pochodzi od łacińskiego słowa crassus – gruby. Formą przypomina miniaturowe drzewo z grubym pniem i rozłożystymi gałęziami, na których rosną mięsiste listki o owalnym kształcie. Są ciemnozielone i błyszczące. Obecnie najbardziej popularnym gatunkiem jest grubosz jajowaty zwany też owalnym, srebrzystym, a także właśnie drzewkiem szczęścia. Ma również specyficzne odmiany „Gallum” i „Hobbit” o liściach cylindrycznych zwiniętych w trąbkę. Potocznie są nazywane „uszami Shreka”, czyli zainteresowanie młodego pokolenia ulubioną rośliną przodków jest już wyraźnie widoczne. Rzadziej można zdobyć odmiany barwne np. „Tricolor”, ale jest to na pewno wyzwanie dla kolekcjonerów.
Pielegnacja drzewka szczęścia
Wiemy już, że starsi darzą roślinę sentymentem związanym ze wspomnieniami, a najmłodszych intryguje jej wygląd. Myślę, że wszystkim będzie odpowiadała jej cierpliwość dla błędów i wypaczeń domorosłych ogrodników (co najmniej równych dokonaniom PRL-u). Warunki, jakie stawia są jak najbardziej podstawowe. Tradycyjnie możecie postawić grubosza na parapecie w oświetlonym miejscu. Lepiej jednak, gdy to będzie półcień niż zbyt intensywna bezpośrednia ekspozycja na słońce. Poparzenie podopiecznego nie jest naszym zamiarem. Zapewnijcie również roślinie ciepło, około 20-22 stopnie Celsjusza.
Jak każdy sukulent grubosz magazynuje wodę, nie należy więc dostarczać jej mu ciągle z obsesyjnym uporem. Jest to jedna z niewielu rzeczy, których nam nie wybaczy Podlewajcie więc go solidnie raz na dwa tygodnie (zapominanie o podlewaniu pozostaje do negocjacji). Postarajcie się o przepuszczalne podłoże z obowiązkowym drenażem. Wylewajcie wodę z podstawki! Od wiosny do jesieni dobrze jest dokarmiać roślinę preparatem do sukulentów.
Drzewka szczęścia rosną wolno, za to łatwo je rozmnażać. Sadzonki możecie otrzymać z liści lub pędów. Przycinając można kształtować pokrój rośliny i tworzyć coś w rodzaju amatorskiego bonsai. Na pewno przyniesie Wam dużo radości. A może i szczęścia ????